Psychoterapia jako istota życia
Autor
Justyna Sempruch
Data
8/21/2025
Spotkanie, które nadaje sens
Martin Buber pisał, że „człowiek staje się Ja w kontakcie z Ty”. To w spotkaniu z drugim człowiekiem rodzi się sens i możliwość rozwoju. Viktor Frankl – twórca logoterapii – zwracał uwagę, że nawet cierpienie, które wydaje się bezsensowne, może nabrać znaczenia, jeśli człowiek odnajdzie w nim cel i wartość. Irvin Yalom z kolei wskazywał na nieuniknione ograniczenia ludzkiego istnienia: świadomość śmierci, konieczność podejmowania wolnych wyborów, doświadczenie samotności oraz konfrontację z brakiem ostatecznego, uniwersalnego sensu. Wreszcie Carl Rogers – ojciec terapii humanistycznej – przypominał, że psychoterapia nie jest jedynie techniką usuwania objawów, lecz powinna być rozumiana jako istota życia, proces spotkania i bycia w relacji.
Współczesna psychoterapia, a szczególnie podejście holistyczne, czerpie inspirację z tych myśli. Zakłada, że człowieka nie można zredukować do jednego wymiaru: biologicznego, psychicznego czy społecznego. Jesteśmy jednocześnie ciałem, umysłem, emocjami i duchowością. Zaburzenia i kryzysy psychiczne często powstają wtedy, gdy te wymiary tracą równowagę lub zostają od siebie odcięte.
Spotkanie jako przestrzeń transformacji
Tak jak pisał Buber, „tylko w spotkaniu rodzi się prawdziwe życie”. Terapia jest więc przede wszystkim relacją – przestrzenią, w której można być autentycznym, usłyszanym i przyjętym bez warunków. To doświadczenie bycia w relacji z drugim człowiekiem otwiera możliwość nowego spojrzenia na siebie i swoje życie.
Frankl przypominał, że człowiek jest zdolny nadać znaczenie nawet najtrudniejszym doświadczeniom. Psychoterapia holistyczna pomaga w tym procesie – nie poprzez unikanie bólu, ale poprzez jego rozumienie i włączenie w szerszą narrację życia.
Z kolei Yalom, podkreślając egzystencjalne ograniczenia, zwracał uwagę na coś niezwykle istotnego: nasze lęki i cierpienie często wynikają z konfrontacji z tym, co nieuniknione. Terapia może stać się miejscem, gdzie uczymy się żyć pełniej pomimo tych ograniczeń, a czasem – właśnie dzięki nim.
Terapia jako sztuka życia
Rogers pisał, że psychoterapia to nie technika, lecz istota życia. W tym duchu pracujemy w Insight Out Medicus – rozumiejąc proces terapeutyczny jako wspólną podróż, która nie sprowadza się do „leczenia” objawów, ale otwiera na głębsze doświadczenie siebie i sensu.
Dlatego oprócz klasycznych form psychoterapii oferujemy także przestrzenie wspólnotowe – takie jak kręgi kobiet i mężczyzn, warsztaty rozwojowe, spotkania z zielarstwem, jogą czy medytacją. Te doświadczenia pozwalają odkrywać siebie w relacji z innymi, uczyć się autentyczności, empatii i wspólnego poszukiwania sensu.
Terapia holistyczna to zaproszenie do całościowego spotkania ze sobą – w ciele, emocjach, myślach i wartościach. To droga, która prowadzi nie tylko do redukcji cierpienia, ale także do pełniejszego życia.
Kim bylibyśmy bez życia?
Choć to pytanie może wydawać się naiwne, odpowiedź wydaje się oczywista: „niczym”. Istnienie człowieka poza życiem – nawet jeśli rozważymy możliwość życia po śmierci – jest w istocie niepojęte. Każda nasza troska okazuje się w gruncie rzeczy problemem życia.
Paul Tillich zauważał, że człowiek jest ostatecznie zatroskany o swoje bycie. Kiedy to bycie chwieje się w posadach, pojawia się w nas lęk i rozpacz. Utrata sensu, zerwanie więzi czy nasilona świadomość śmiertelności przypominają nam, że nie-bycie – ostateczne zagrożenie naszego istnienia – jest zawsze blisko.
Lęk jako drogowskaz
W podejściu humanistycznym, które praktykujemy w Insight Out Medicus, widzimy w tych doświadczeniach nie tylko źródło cierpienia, lecz także szansę na głębsze życie. Świadomość kruchości istnienia, choć często trudna i bolesna, może stać się początkiem przemiany.
Psychoterapia w tym ujęciu jest przestrzenią dialogu z własnym byciem – miejscem, gdzie można zatrzymać się przy lęku przed niebytem, bez konieczności jego unikania czy tłumienia. W bezpiecznej relacji terapeutycznej można badać, co w nas pragnie życia, co domaga się wyrazu, a co potrzebuje ukojenia.
Różne podejścia, wspólny temat
W świecie psychoterapii i poradnictwa trudno byłoby znaleźć podejście, które nie deklaruje troski o życie swoich klientów. Różnica polega jednak na tym, w jakim stopniu terapeuci świadomie i otwarcie pomagają klientom nadawać sens swojemu istnieniu – wychodząc poza codzienne zmagania (Bugental 1978).
Historia psychoterapii zna wiele prób postawienia troski o ostateczne kwestie w centrum. Przykładem jest daseinsanaliza Ludwiga Binswangera, która zastąpiła psychoanalityczną teorię Freuda filozofią egzystencjalną Heideggera, zachowując jednocześnie psychoanalizę jako metodę pracy (Holzhey-Kunz 2014). Podobne kierunki rozwoju można dostrzec także w nurcie poznawczo-behawioralnym – np. w terapiach opartych na uważności czy terapii akceptacji i zaangażowania, które zachęcają do ponownego namysłu nad wartościami, celami i sposobami myślenia (Forman i in., 2021). Także w terapiach rodzinnych i systemowych coraz wyraźniej zauważa się, że kwestie egzystencjalne – sens życia, śmiertelność, więź i przemijanie – mają ogromne znaczenie (Jacob i in., 2014).
Psychoterapia jako droga do autentyczności
Lęk egzystencjalny nie musi być przeszkodą – może stać się sygnałem, że dusza domaga się nowego zakorzenienia. W naszej pracy – poprzez autentyczną obecność, uważność, pracę z ciałem, dialog oraz proces grupowy – wspieramy klientów w odkrywaniu, że niepewność i skończoność życia mogą stać się źródłem odwagi, autentyczności i bliskości z tym, co naprawdę ważne.
Psychoterapia rozumiana w ten sposób nie jest „leczeniem” w tradycyjnym sensie, lecz podróżą w stronę pełni – życia bardziej świadomego, głębszego i zakorzenionego w tym, co prawdziwe.