W kontakcie ze sobą – terapeutyczna moc 5 zmysłów
Autor
Justyna Sempruch
Data
5/23/2025
W świecie, w którym dominuje tempo, nadmiar bodźców i przeciążenie informacyjne, wielu z nas traci kontakt z własnym ciałem i emocjami. Z pomocą może przyjść coś bardzo prostego, a zarazem niezwykle skutecznego – powrót do zmysłów. Dosłownie.
W psychoterapii coraz więcej miejsca poświęca się pracy z ciałem i zmysłowym doświadczaniem. To nie tylko trend – to odzwierciedlenie wiedzy, jaką daje nam współczesna neurobiologia oraz praktyka kliniczna. Zmysły są drogą do regulacji emocjonalnej, pogłębiania samoświadomości i przywracania poczucia bezpieczeństwa. Właśnie dlatego w mojej pracy coraz częściej stosuję sesje terapeutyczne oparte na 5 zmysłach: wzroku, słuchu, zapachu, dotyku i relacji.
Zmysły i układ nerwowy – co mówi nauka
Zmysły są pierwszym i najstarszym systemem regulacji emocji i orientacji w świecie. Jak pokazują badania nad traumą (m.in. Bessel van der Kolk, Stephen Porges), to właśnie ciało i zmysły jako pierwsze reagują na zagrożenie – i to przez nie możemy również odzyskiwać poczucie bezpieczeństwa.
Według teorii poliwagalnej Stephena Porgesa, nasz układ nerwowy nieustannie skanuje otoczenie pod kątem bezpieczeństwa lub zagrożenia. Proces ten odbywa się automatycznie, poprzez tzw. „neurocepcję”. Delikatne, pozytywne bodźce zmysłowe – przyjazne spojrzenie, łagodny głos, znany zapach – mogą aktywować tzw. „układ społecznego zaangażowania” i wprowadzać nasz system nerwowy w stan spokoju, kontaktu i otwartości.
Praca zmysłowa jest też zgodna z nurtem terapii somatycznych, takich jak Somatic Experiencing, terapia sensoryczno-motoryczna czy focusing. Te podejścia opierają się na założeniu, że dostęp do zasobów i uzdrowienia często znajduje się nie w analizie, ale w głębokim, ucieleśnionym doświadczeniu.
Jak wygląda sesja terapeutyczna w oparciu o 5 zmysłów?
Sesja zaczyna się od chwili ugruntowania – czyli świadomego bycia „tu i teraz”. To może być kilka oddechów, kontakt z podłożem, zauważenie obecnych w ciele odczuć. Następnie przechodzimy przez doświadczanie każdego ze zmysłów – osobno, z uważnością na to, co się pojawia.
Wzrok
Obserwowanie konkretnego przedmiotu (np. kamienia, obrazu, płomienia świecy) pozwala spowolnić myśli i skupić się na detalach. To forma „medytacji z otwartymi oczami”, która może uspokajać i przywracać koncentrację. Z psychologicznego punktu widzenia – wprowadza nas w stan uważności, czyli tzw. mindfulness, którego skuteczność potwierdzono w licznych badaniach nad stresem, depresją i lękiem.
Słuch
Uważne słuchanie dźwięków (muzyki, mis dźwiękowych, dźwięków otoczenia) pomaga wyciszyć układ limbiczny i przenieść uwagę z ruminacji na doświadczenie. Badania pokazują, że rytmiczne, łagodne dźwięki mogą wpływać na synchronizację fal mózgowych, a także aktywować przywspółczulny układ nerwowy odpowiedzialny za relaksację.
Zapach
Zmysł węchu ma bezpośrednie połączenie z układem limbicznym – obszarem mózgu odpowiedzialnym za emocje i pamięć. To dlatego zapach może przywołać wspomnienia silniej niż jakikolwiek inny zmysł. Praca z zapachami może pomóc klientowi dotrzeć do nieświadomych wspomnień lub stworzyć nowe, bezpieczne skojarzenia.
Dotyk
Świadomy dotyk (np. głaskanie dłonią miękkiej tkaniny, samodotyk, poczucie ciężaru ciała) wspiera integrację ciała i emocji. Dotyk działa też jak bufor przeciwko stresowi – poprzez wydzielanie oksytocyny, tzw. „hormonu więzi i bezpieczeństwa”. Dla wielu osób z historią traumy, to również droga do odzyskiwania granic i kontaktu z ciałem w łagodny sposób.
Relacja
Relacja terapeutyczna sama w sobie jest „zmysłowa” – oparta na spojrzeniu, tonie głosu, synchronizacji. To właśnie w relacji możemy doświadczać korektywnych emocjonalnie doświadczeń. Badania pokazują, że jakość relacji terapeutycznej jest jednym z najważniejszych czynników leczących – niezależnie od nurtu terapeutycznego.
Co daje taka forma pracy?
Sesje zmysłowe mogą wspierać osoby:
- doświadczające odcięcia od ciała lub emocji,
- zmagające się z nadmiernym stresem, lękiem, depresją,
- po doświadczeniach traumatycznych,
- w kryzysie tożsamości lub relacji,
- pragnące pogłębić kontakt ze sobą i światem.
To nie jest praca „zamiast rozmowy”, lecz raczej rozmowa wzbogacona o głębszy, cielesny wymiar. W zmysłowym doświadczeniu odnajdujemy nie tylko ukojenie, ale i klucz do siebie – swoich reakcji, potrzeb, pragnień. To zaproszenie, by ciało znów stało się domem, a nie tylko „pojazdem” w codzienności.
Jeśli chcesz doświadczyć takiej formy pracy – zapraszam do naszego ośrodka w Milanówku.
Regularnie prowadzimy indywidualne sesje terapeutyczne oraz warsztaty rozwojowe, w których integrujemy ciało, emocje i relacje. Możesz przyjść z ciekawością, lękiem, potrzebą kontaktu lub ciszy. Twoje zmysły poprowadzą Cię dalej.