O potrzebie męskich kręgów

Data

10/28/2024

Męskości nie możemy nabyć od kobiet.

Męskość otrzymujemy od innych mężczyzn,

we wspólnym przebywaniu i rozmowie,

ale zwłaszcza w działaniu i rozwiązywaniu problemów.”

Jacek Masłowski

Męski krąg jest próbą twórczego uzupełnienia deficytów, wynikających ze współczesnego stylu życia. Mężczyźni potrzebują siebie nawzajem, potrzebują głębokich i szczerych relacji. Rozmów głębszych, niż w szatni w klubie sportowym czy przy alkoholu. Takich, jak w czasach, kiedy większość ludzi mieszkała na wsi i życie było wolniejsze. Kiedy zarówno na wsi, jak i w mieście, chłopcy pracowali przeważnie razem ze swoimi ojcami, a czasem też wujkami i dziadkami (np. przy żniwach). Kiedy mężczyźni spędzali czas razem, w pewnym oddzieleniu od kobiet, przez większość dnia. Takie sytuacje w naturalny sposób sprzyjały transferowi wiedzy i doświadczeń wśród mężczyzn (również transferowi międzypokoleniowemu) oraz grupowemu rozwiązywaniu problemów. Mniejsze było wtedy osamotnienie wśród mężczyzn powiązanych więzami krwi, a także wspólną pracą. Nie wrócimy do tego, niemniej wiemy już, że mężczyźni nie mogą się bez takich doświadczeń obyć. Dobrze jest zrozumieć pewne zjawiska historyczne w kontekście mężczyzn i męskości, aby uchwycić istotę problemów dotykających współczesnych mężczyzn i zrozumieć sens proponowanych rozwiązań.

Wiek XIX jest dla cywilizacji zachodniej czasem gwałtownych przemian wynikających z dwóch rewolucji: Rewolucji Francuskiej i Rewolucji Przemysłowej. Pierwszym fenomenem, na jaki warto zwrócić uwagę, to stanie się wojny przedsięwzięciem masowym. W okresie Wojen Napoleońskich powszechnie zaczęto nadawać prawa obywatelskie mężczyznom, aby zaraz potem powoływać ich do wojska. Wystawianie licznych armii rodziło również potrzebę masowego zabijania, a przemysł dostarczał co raz lepsze do tego narzędzia. Drugie zjawisko, jakie w tym czasie można zaobserwować, to skutki Rewolucji Przemysłowej. Sytuacja ekonomiczna na wsi wymusiła masową migrację ludzi ze wsi do miast w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Do fabryk i kopalń przeważnie szli mężczyźni. Pracowało się nie 8 godzin, lecz po 12-14, a czasem więcej i przez 6 dni w tygodniu. Na życie rodzinne pozostawało mężczyznom niewiele czasu. Wojny angażujące duże masy mężczyzn i Rewolucja Przemysłowa spowodowały znikanie mężczyzn z domów i zrywanie więzi międzypokoleniowych. Mężczyźni znikali fizycznie ginąc, albo mentalnie – wracając z wojen okaleczeni lub zdegradowani psychicznie. Pracowali często ponad siły w okolicznościach wczesnego kapitalizmu, w warunkach, które dziś uznalibyśmy za nieludzkie, co również doprowadzało do chorób, przedwczesnych śmierci, nałogów itp. Jeśli ojciec był nieobecny, siłą rzeczy kobiety przejmowały role wychowawcze również w stosunku do chłopców.

Warto zauważyć, że z pokolenia na pokolenie problem się pogłębiał. Mężczyźni, którzy sami nie doświadczyli męskości z powodu nieobecności albo dysfunkcyjności ojca, nie potrafili jej przekazać swoim synom nawet, jeżeli sami fizycznie byli obecni. Efektem tego są całe rzesze mężczyzn, których dr Rober Glover nazywa „miłymi facetami” (oryginalnie: nice guy). Są to mężczyźni oderwani od siebie, od swojego prawdziwego JA. Ukierunkowani na spełnianie oczekiwań kobiet, zwłaszcza swojej matki, a następnie partnerki. Nie potrafiący jasno wyrażać swoich emocji ponieważ nie mają z nimi kontaktu. Kontakt ten utracili w drodze socjalizacji przeprowadzanej przez kobiety. (Na przykład przez oczekiwanie, że wbrew swoim instynktom mały chłopiec usiedzi w szkolnej ławce przez 45 minut, a potem nie będzie biegał po korytarzu ani przepychał czy bił z innymi chłopcami). Chłopiec wychowywany przez matkę uczy się, że zdobywa jej uznanie postępując często wbrew sobie. Potem idzie do przedszkola, gdzie siłą rzeczy słucha pań przedszkolanek, a następnie trafia do szkoły, w której kadra jest również sfeminizowana. Oznacza to narzucenie żeńskiej optyki już od najmłodszych lat, nagradzanie za wpisywanie się w kobiece wzorce i normy. Jeżeli chłopiec chce odnosić sukcesy w takim środowisku, odbywa się to kosztem jego naturalnych odruchów, odcinania od normalnych dla niego emocji. Brak kontaktu z emocjami skutkuje niezdolnością do stawiania granic. Okazuje się, że tak ukształtowany mężczyzna, oprócz tego, że sam ma trudności w życiu, jest też nieatrakcyjny dla kobiet. „Wzorowy uczeń” czy „kochany synek” jako życiowy partner wiele traci ze swojego uroku w oczach kobiety, która nie chce mu „matkować”, tylko założyć rodzinę i potrzebuje do tego silnego, niezależnego i sprawczego partnera. Tymczasem „miły facet” nie jest w stanie dać poczucia bezpieczeństwa, nie stawia granic, więc nie sposób znaleźć w nim oparcia. Rozczarowanie kobiet takimi mężczyznami wyraża się między innymi tym, że ponad 2/3 pozwów rozwodowych składają obecnie właśnie kobiety.

Szansą na „naprawienie” opisanych powyżej deficytów mężczyzn wydają się być wspomniane męskie kręgi. Męski krąg jest miejscem, w którym mężczyźni spotykają się bez kobiet, aby szczerze rozmawiać na głębokim poziomie. Mężczyźni mogą we własnym gronie przedyskutować swoje problemy od bardzo przyziemnych, (typu jak zamontować gniazdko w ścianie) do bardziej abstrakcyjnych: czym jest męskość, męska energia, co zrobić, aby w niej przebywać. Krąg jest nie tylko miejscem wymiany wiedzy i doświadczeń, lecz przede wszystkim bezpieczną przestrzenią wzrostu, źródłem inspiracji do zmiany swojego życia. Uczynienia swego życia pełniejszym i prowadzenia go w zgodzie ze sobą. Krąg to nie jest terapia grupowa, choć pewne elementy są wspólne. Ważnym elementem kręgu jest to, że nie ma w nim kobiet. W naturalny sposób zmienia to dynamikę grupy i zachowania mężczyzn, pozwala wyjść z paradygmatów, które nakazują innego mężczyznę traktować jako konkurencję albo zagrożenie. Pozwala to odsłaniać się przed innymi mężczyznami i znajdować ich zrozumienie. („Nie tylko ja tak mam!”). Pomimo tego, że każdy z mężczyzn jest inny, okazuje się, że jednak wiele problemów i schematów jest powtarzalnych. Tak rozumianemu kręgowi męskiemu najbliżej jest do zbiorowego ojca, kolektywnej inteligencji do której mężczyzna może się podłączyć, aby skorzystać ze zbiorowej mądrości i doświadczeń mężczyzn ze swojego, a często też z poprzedniego pokolenia. Pozwala to na aktualizację siebie, swojej postawy, schematów myślowych i lepsze odnajdowanie się we współczesnym świecie i relacjach. Krąg jest swego rodzaju akceleratorem wzrostu.

Oczywiście krąg nie jest panaceum na wszystkie bolączki, ale zwiększa szansę na uzyskanie pomocy i wyprowadza z poczucia osamotnienia. Oprócz doświadczenie zastępczego ojca, którego wielu mężczyzn nie miało ze względu na fizyczną nieobecność ojca biologicznego lub jakieś jego dysfunkcje (depresja, alkoholizm…), potrzebne byłyby też doświadczenia korektywnej inicjacji – rytuału wejścia w dorosłe życie. Ale to temat na osobny artykuł.

Copyright © 2025
Insight Out Medicus
5/14/2025
2:54:53 PM